Sardynia nas oczarowała. Dlatego nie mówimy żegnaj, ale do zobaczenia. A na razie będziemy z czułością wspominać miejsca, gdzie spędziliśmy bardzo miłe chwile i powracać myślami do pięknych plaż.
Będziemy wspominać urocze zatoczki z błękitną wodą.
Podziwiać niesamowite kształty skał, uformowanych przez wodę i wiatr.
Zagłębiać się w tajemnicze groty z fantastycznymi formami, pobudzającymi wyobraźnię.
Fascynować się prehistorycznymi budowlami kamiennymi (nuraghe)wzniesionymi przez pierwotnych mieszkańców wyspy w epoce brązu (1500 lat p.n.e.)
Przypominać zwiedzanie kościółków wczesnochrześcijańskich powstałych w okresie V - VI wieku n.e.
Podziwiać wspaniałe ołtarze, wykonane z różnokolorowych marmurów wydobywanych od wielu wieków na Sardynii.
Wędrować po interesujących miastach i miasteczkach.
Nie możemy też zapomnieć o pysznym prawdziwym włoskim jedzeniu, jakim mieliśmy szczęście zajadać się w gospodarstwie agroturystycznym "Rocce Bianche". Proste domowe potrawy przygotowywane z najświeższych produktów, czyli warzyw i owoców uprawianych na miejscu i zwierząt hodowanych w sposób tradycyjny i karmionych naturalnymi paszami. Kolacje spożywane były przy jednym wspólnym stole przez osoby z różnych krajów, mówiące różnymi językami, co zupełnie nie przeszkadzało w zawiązywaniu nowych ciekawych znajomości, wymianie informacji na temat ciekawych miejsc, które odwiedzili, czy ulubionej kuchni.
Dlatego nie mówimy żegnaj Sardynio, ale do zobaczenia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz