Florentynki to małe ciasteczka o owalnym kształcie, przygotowywane z bakalii, najczęściej z migdałów lub orzechów. Jak sama nazwa wskazuje pochodzą w Florencji. Pysznie smakują, jako małe co nieco do popołudniowej kawy. Polecam florentynki bez pieczenia, przygotowane z czekolady i udekorowane ulubionymi dodatkami. Możemy użyć każdego rodzaju czekolady, ważne żeby była to czekolada dobrej jakości. Jako fanka gorzkiej czekolady, najczęściej właśnie z niej przygotowuję florentynki. Jeśli chodzi o dodatki, to często się zmieniają w zależności od tego co akurat mam pod ręką. W tej sprawie każdy może popuścić wodze fantazji.
Przepis:
Tabliczka gorzkiej czekolady (10 dag)
1/4 kostki masła (5 dag)
Wiórki kokosowe
Żurawina suszona
Kawałki czekolady i kawałki masła wkładamy do naczynia żaroodpornego,stawiamy na garnku z gotującą się wodą i mieszamy, czyli rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Ważne, żeby naczynie nie stykało się z wodą, bo wtedy czekolada za szybko się rozpuści i zrobią się grudki. Kiedy powstanie jednolita masa, zdejmujemy naczynie i czekamy chwilkę, aż masa trochę ostygnie. Blaszkę lub inną płaską powierzchnię wykładamy papierem do pieczenia, na papierze łyżką nakładamy czekoladę, tak aby powstały płaskie ciasteczka o owalnym kształcie. Na każdym ciasteczku układamy po kilka żurawin i opruszamy wiórkami kokosowymi. Wyglądają pięknie. Teraz najtrudniejszy etap, czyli czekanie, aż czekolada całkiem zastygnie.
Finał: siadamy wygodnie i delektujemy się wspaniałym połączeniem gorzkiej czekolady ze słodko-kwaśnym smakiem żurawiny i delikatną nutką kokosową. Uwaga, łatwo się uzależnić
Smacznego :)
Fajne
OdpowiedzUsuńJa marzę żeby je zrobić:)
OdpowiedzUsuńZapisałam przepis, mam wszystkie składniki, to jutro zrobię :)
OdpowiedzUsuńGorzka czekolada i żurawina to zdecydowanie coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuń