środa, 23 lipca 2014

SAŁATKA WALDORF-ASTORIA

Waldorf-Astoria, to znany z luksusu nowojorski hotel, położony na Manhattanie. Początkowo były to dwa hotele. Właścicielem pierwszego, otwartego w 1893, był William Waldorf Astor. Drugi należał do jego kuzyna, Johna Jacoba Astora IV i został otwarty w 1897. Nazwa powstała z połączenia nazwiska właścicieli i nazwy miejscowości, z której pochodzili. Obecnie hotel należy do sieci Hilton (oficjalną nazwą hotelu jest The Waldorf=Astoria Hotel).

(źródło wikipedia)

Swoją sławę hotel zawdzięcza nie tylko architekturze i wykwintnemu wyposażeniu, ale także znakomitej kuchni, w szczególności wymyślonej na przełomie XIX i XX wieku przez ówczesnego szefa kuchni Szwajcara Oskara Tschirky sałatce Waldorf-Astoria. Na przestrzeni lat powstało wiele wersji sałatki, ale trzy składniki pozostały niezmienne: seler, jabłko i orzechy włoskie. Mało kogo stać na pobyt w hotelu Waldorf-Astoria, ale przygotować i cieszyć się smakiem sałatki Waldorf-Astoria może każdy. Skorzystam z przepisu pochodzącego z książki Hanny Szymanderskiej "Dania z anegdotą".

Przepis:

2 jabłka (twarde i kwaśne)
1 średnia bulwa selera
2 łyżki posiekanych orzechów włoskich
250 gram gotowanej piersi z kurczaka
3 łyżki wina (madera)
3/4 szklanki majonezu
łyżka soku z cytryny
sól, pieprz
1 pomarańcza
kilka liści sałaty
kilka listków natki pietruszki



Myjemy seler, wrzucamy na lekko osolony wrzątek i gotujemy 5 minut. Odcedzamy, przelewamy zimną wodą i osuszamy. Obieramy i kroimy w cienkie słupki, następnie skrapiamy 2 łyżkami wina.


Jabłka obieramy, usuwamy gniazda nasienne, kroimy w słupki, skrapiamy sokiem z cytryny i 1 łyżką wina.


Kurczaka kroimy w paski, orzechy prażymy na rozgrzanej suchej patelni. Wszystkie składniki łączymy.


Dodajemy majonez, sól i pieprz do smaku. Wkładamy na kilka minut do lodówki. W tym czasie obieramy pomarańczę i dzielimy na cząstki.


Na talerzu rozkładamy liście sałaty, na wierzch układamy sałatkę, dekorujemy cząstkami pomarańczy i natką pietruszki.


Smakuje i wygląda świetnie :)
Smacznego :)

2 komentarze:

  1. Bardzo lubię książki pani Hani (i ona sama też jest fajną babką z jajami, widziałam ją w jakimś programie Okrasy). Jednak ta sałatka u moich potworów by nie przeszła, ponieważ stanowczo sprzeciwiają się łączeniu kurczaka z pomarańczą :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Marzyniu,
      szkoda, bo sałatka jest naprawdę smaczna :) pomarańcze można ewentualnie pominąć, chociaż to już nie będzie to samo :)
      Pozdrawiam,
      Magda

      Usuń