![]() |
(źródło wikipedia) |
Swoją sławę hotel zawdzięcza nie tylko architekturze i wykwintnemu wyposażeniu, ale także znakomitej kuchni, w szczególności wymyślonej na przełomie XIX i XX wieku przez ówczesnego szefa kuchni Szwajcara Oskara Tschirky sałatce Waldorf-Astoria. Na przestrzeni lat powstało wiele wersji sałatki, ale trzy składniki pozostały niezmienne: seler, jabłko i orzechy włoskie. Mało kogo stać na pobyt w hotelu Waldorf-Astoria, ale przygotować i cieszyć się smakiem sałatki Waldorf-Astoria może każdy. Skorzystam z przepisu pochodzącego z książki Hanny Szymanderskiej "Dania z anegdotą".
Przepis:
2 jabłka (twarde i kwaśne)
1 średnia bulwa selera
2 łyżki posiekanych orzechów włoskich
250 gram gotowanej piersi z kurczaka
3 łyżki wina (madera)
3/4 szklanki majonezu
łyżka soku z cytryny
sól, pieprz
1 pomarańcza
kilka liści sałaty
kilka listków natki pietruszki
Myjemy seler, wrzucamy na lekko osolony wrzątek i gotujemy 5 minut. Odcedzamy, przelewamy zimną wodą i osuszamy. Obieramy i kroimy w cienkie słupki, następnie skrapiamy 2 łyżkami wina.
Jabłka obieramy, usuwamy gniazda nasienne, kroimy w słupki, skrapiamy sokiem z cytryny i 1 łyżką wina.
Kurczaka kroimy w paski, orzechy prażymy na rozgrzanej suchej patelni. Wszystkie składniki łączymy.
Dodajemy majonez, sól i pieprz do smaku. Wkładamy na kilka minut do lodówki. W tym czasie obieramy pomarańczę i dzielimy na cząstki.
Na talerzu rozkładamy liście sałaty, na wierzch układamy sałatkę, dekorujemy cząstkami pomarańczy i natką pietruszki.
Smakuje i wygląda świetnie :)
Smacznego :)
Bardzo lubię książki pani Hani (i ona sama też jest fajną babką z jajami, widziałam ją w jakimś programie Okrasy). Jednak ta sałatka u moich potworów by nie przeszła, ponieważ stanowczo sprzeciwiają się łączeniu kurczaka z pomarańczą :-(
OdpowiedzUsuńHej Marzyniu,
Usuńszkoda, bo sałatka jest naprawdę smaczna :) pomarańcze można ewentualnie pominąć, chociaż to już nie będzie to samo :)
Pozdrawiam,
Magda