Popularne powiedzenie mówi, że jeśli coś jest przyjemne lub smaczne, to jest albo nielegalne, albo tuczące. Tego poglądu na szczęście nie można zastosować do migdałów. Nie dość, że są jednymi z najsmaczniejszych bakalii, to jeszcze zawierają wiele drogocennych, korzystnie oddziałujących na zdrowie składników. Są bardzo dobrym źródłem łatwo przyswajalnego białka, zawierają także dużo wapnia.Znajdziemy w nich również witaminę E - substancję młodości, która chroni przed niekorzystnym wpływem wolnych rodników, wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, co chroni przed chorobami układu krwionośnego; witaminę B2, odpowiedzialną za prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego i narządów wzroku; istotne mikroelementy, jak cynk oraz magnez. Do tych wszystkich zalet warto dodać, że migdały ze względu na dużą zawartość błonnika nie są tuczące.
Jeśli chodzi o mnie, to najważniejszym plusem migdałów jest możliwość przygotowania z nich marcepanu. Przepis zainspirowany recepturą Lucyny Ćwierczakiewiczowej w książce „Jedyne praktyczne przepisy”.
Przepis:
szklanka startych migdałów
szklanka cukru pudru
30 ml wody różanej lub wody wymieszanej pół na pół z ulubionym likierem, np. amaretto
kakao do posypania
Ja użyłam kupionych startych migdałów, ale jeśli chcecie wykorzystać całe migdały, to należy je najpierw sparzyć wrzątkiem, obrać ze skórki, osuszyć i zmielić.
Wszystkie składniki zmiksować na gładką masę. Włożyć do lodówki na 30 minut, następnie formować w palcach kulki wielkości trochę większej od orzecha laskowego, posypać kakao. Przed podaniem schłodzić w lodówce.
Trufelki znikają tak szybko, że lepiej od razu zrobić z podwójnej ilości składników:)
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz