sobota, 12 lipca 2014

GRUSZKI Z UMBRII

Umbria to górzysty region leżący w środkowej części Włoch. Po 1000 dniach w Wenecji i 1000 dniach w Toskanii, amerykańska pisarka Marlena de Blasi przenosi się z mężem do sąsiadującej z Toskanią Umbrii. Zamieszkują w miasteczku Orvieto, zawiązują nowe przyjaźnie, poznają kolejne zwyczaje kulinarne i lokalne przypowieści.


Mnie najbardziej podoba się wzruszająca opowieść o łzach Etrusków, mieszkańców tych terenów w czasach przedrzymskich. Każda kobieta, mężczyzna i dziecko miało małe naczynie na łzy. Płaczący Etrusk sięgał po wazonik z terakoty, przystawiał do oka i zbierał łzy. Starożytni wierzyli, że skapują z duszy, która topnieje, więc kto je ronił, tracił także duszę. Do zebranych łez dodawali olejki wonne, pokruszone fiołki albo płatki róż. W ten sposób uzyskiwali perfumy, żeby namaścić nimi tych, których kochali. Można powiedzieć, że oddawali duszę za miłość.

Książka oprócz ciekawych historii, zawiera też przepisy na tradycyjne dania z regionu Umbrii. Wybieram przepis na smażone gruszki z serem.

Przepis:

dla 3 osób

3 gruszki
3 łyżki masła
2 łyżki oliwy
1/3 szklanki mąki kukurydzianej
1/2 szklanki wina Orvieto classico lub innego białego półwytrawnego wina
1/4 szklanki miodu najlepiej gryczanego
150 gramów sera pecorino lub innego słonawego sera (ja dodałam trochę oscypka i sera pleśniowego)
pieprz i sól


Gruszki kroimy na pół i obieramy ze skórki (gniazda nasienne zostawiamy). Mąkę wsypujemy na płaski talerzyk. Na patelni rozgrzewamy oliwę i 2 łyżki masła. Czekamy, aż masło się zapieni, wtedy połówkę gruszki od przeciętej strony przyciskamy do mąki, tak aby na powierzchni gruszki pozostała przyklejona cienka warstwa mąki, następnie kładziemy przeciętą stroną na patelnię i posypujemy pieprzem i solą.

Po kolei kładziemy wszystkie gruszki (nie powinny się stykać). Smażymy około pięciu minut, odwracamy solimy i pieprzymy tak jak poprzednio.

Czekamy pięć minut, przekładamy po dwie połówki na każdy talerz, wokół gruszek układamy po dwa plasterki sera. Na patelnię wlewamy wino, zwiększamy ogień, chwilę mieszamy i czekamy około 2 minuty, aż wino odparuje. Patelnię zdejmujemy z ognia, wkładamy pozostałą łyżkę masła i miód, mieszamy, żeby miód się zrobił płynny i polewamy gruszki i ser na talerzach.


To danie przede wszystkim dla wielbicieli słono-słodkich smaków. Ale myślę, że innym też przypadnie do gustu. Ja bardzo polubiłam gruszki z Umbrii.

2 komentarze:

  1. Byłam w Umbrii tylko jeden dzień (oczywiście Asyż :-), ale to wystarczyło, by się zachwycić... Niestety, takich pysznych gruszek nie dane było mi skosztować :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Marzyniu,
      Życzę ponownej podróży do Włoch, a póki co gruszki są łatwe do przygotowania, więc można się nimi cieszyć też w domu :)

      Usuń