czwartek, 17 lipca 2014

HISZPAŃSKI CHŁODNIK - GAZPACHO

Lato w pełni. Za oknem soczysta zieleń, błękit nieba i dużo słońca. Temperatura idzie w górę, a apetyt w dół. Nie mamy ochoty na ciężkie, kaloryczne dania. A może chłodnik...
W gorącej i suchej Hiszpanii w lecie przygotowuje się chłodnik, który zyskał popularność w całym kraju, ale najsłynniejszy jest ten pochodzący z Sewilli. Przepis prawdopodobnie przybył do Andaluzji przed wiekami wraz z pojawieniem się Arabów. Gazpacho po arabsku znaczy "zmoczony chleb". Od tego czasu powstało wiele różnych wersji tej zupy, ale w każdej podstawę stanowią pomidory, czosnek i oliwa.
Ja skorzystam z receptury zamieszczonej przez Hannę Szymanderską w bardzo interesującej książce pt. "Dania z anegdotą".


Przepis:
na 4 porcje

1 mały ogórek
400 gram mięsistych pomidorów
200 gram pszennej bułki (bez skórki)
3 ząbki czosnku
1 łyżka koncentratu pomidorowego
1 łyżeczka soli
2 łyżki octu winnego
2 łyżki oliwy z oliwek
2 szklanki przegotowanej zimnej wody
pieprz


Pomidory nacinamy na krzyż na końcach, następnie najlepiej je sparzyć lub włożyć do gotującej się wody na 30 sekund. Obieramy pomidory ze skórki, kroimy na ćwiartki i usuwamy pestki. Obieramy ogórka, kroimy na plasterki, bułkę kroimy w kostkę. Obieramy czosnek, przeciskamy przez praskę. Wszystkie składniki miksujemy z solą, koncentratem pomidorowym, octem i oliwą. Dodajemy pieprz do smaku. Wlewamy wodę, chwilę jeszcze miksujemy. Wstawiamy do lodówki na około godzinę. Jeśli nie mamy czasu na czekanie, możemy dodać trochę mniej wody i kilka kostek lodu.


Zupę podajemy w miseczkach lub talerzach. Osobno podajemy dodatki jakie lubimy, np. pokrojoną cebulę, ogórki, paprykę, oliwki, grzanki...
Gazpacho orzeźwia, a co ważne uzupełnia minerały, które w czasie upałów "wyparowują" przez naszą skórę :)


Smacznego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz