środa, 16 kwietnia 2014

MAZUREK

Odnoszę wrażeniem, że nasza fantazja w kuchni maleje z biegiem lat. Na pewno dotyczy to ciasta, bez którego nie wyobrażam sobie Wielkanocy, czyli mazurka.
Autorka „Kuchni polskiej” Marzenna Kasprzycka w wydaniu z 2002 r. podaje przepisy na
9 rodzajów mazurków. Podczas gdy niezawodna Lucyna Ćwierczakiewiczowa w książce „Jedyne praktyczne przepisy”, zawierającej propozycje ciast, konfitur, likierów, marynat, opisuje 40 rodzajów mazurków. To jest prawdziwe mazurkowe szaleństwo.


Skusił mnie przepis na mazurek z rodzynkami bez ciasta.

Przepis:

Pół funta rodzynków tureckich, pół funta czarnych, drobnych, korynckich, pół funta migdałów sparzonych utłuc i rozcierać z funtem cukru, wsypać ćwierć funta mąki kartoflanej, wlać dobrze ubite cztery jaja i w to wsypać łyżeczkę różnych, jakie kto lubi, tłuczonych korzeni, jak na przykład: cynamonu, goździków, gałki muszkatołowej itp. Wymieszać to wszystko doskonale, ułożyć na grubość dwóch centymetrów i upiec w średnio gorącym piecu.

pół funta = 0,2 kg (w przybliżeniu 1 szklanka)


Przepis nie jest precyzyjny, jeśli chodzi o pieczenie, ja piekłam w piekarniku nagrzanym do 170 stopni przez około 25 min. sprawdzając patyczkiem, czy jest upieczone.


Finał:

Mazurek jest wilgotny, aromatyczny z wyczuwalną słodyczą rodzynek i zapachem cynamonu (dodałam go najwięcej). Spróbowałam kawałeczek, więc żeby zakryć ten uszczerbek dodałam polewę z gorzkiej czekolady, na którą wskoczyły od razu żółte kurczaczki.
Smacznego!

2 komentarze: