czwartek, 15 maja 2014

WĘGIERSKA ZUPA RYBNA

Dla Węgrów nie ma rzeczy niemożliwych. Przykładem może być, jak pisze Robert Makłowicz w książce pt. „CK kuchnia”, zawierającej informacje o potrawach popularnych na przełomie XIX i XX wieku na terenie monarchii Austro-Węgierskiej, Miklos Horthy de Nagybanya, urodzony w kraju, którego największym akwenem jest jezioro, został admirałem i głównodowodzącym floty monarchii. Brak dostępu do morza nie przeszkodził też Węgrom w przyrządzaniu znanej węgierskiej zupy rybnej, czyli „ponty halaszlé”.


Do tradycyjnej zupy rybnej wykorzystywano odmiany występujące w Balatonie lub Dunaju, jak fogasz, czy czeczuga, ale nie wszyscy mają dostęp do Balatonu, więc równie dobrze można wykorzystać inne ryby słodkowodne, jak poczciwy karp.

Przepis:
1 karp
4 cebule
2 papryki czerwone
1 papryczka ostra, np. czuszka
2 pomidory
łyżka słodkiej papryki w proszku
sól
natka pietruszki

Karpia sprawiamy, usuwamy kręgosłup i ości. Głowę i kręgosłup zalewamy wodą (6 szklanek), dodajemy posiekaną cebulę, pokrojoną paprykę oraz pomidory i gotujemy na małym ogniu 2 godziny. Płyn przecedzamy, warzywa przecieramy przez sito. Pokrojoną na na porcję rybę solimy, posypujemy papryką w proszku, wkładamy do wywaru i gotujemy 30 minut na małym ogniu. Podajemy zupę posypaną natką pietruszki.

Niestety sezon na karpia przypada w grudniu, więc użyłam świeżego pstrąga.
Zamiast przecierania warzyw przez sito, można je zmiksować.
Jeśli nie lubicie filetowania ryb, to łatwiejszym sposobem na przygotowanie zupy rybnej jest kupienie filetów, a wywar rybny można po prostu uzyskać z gotowania samych warzyw i dodania kilku łyżek sosu rybnego.


W oczekiwaniu, aż zupa się ugotuje wspominam z czułością ostatnią wizytę na Węgrzech sprzed kilku lat i już cieszę się myśląc o kolejnej podróży.

Symbol Budapesztu - piękny budynek parlamentu w stylu neogotyckim wybudowany na przełomie XIX i XX wieku.


Rejs po Dunaju tramwajem wodnym, w czasie którego można podziwiać obie części miasta – Budę i Pest.


Spotkanie z Chłopcami z Placu Broni, czyli bohaterami powieści Ferenca Molnara. Kiedyś losy Ernesta Nemeczka i jego kolegów ekscytowały dzieci także w Polsce, była to lektura w szkole podstawowej.


Przejażdżka kolejką dziecięcą „Gyermek Vasut”. Jest to kolejka wąskotorowa kursująca po wschodniej stronie wzgórz budańskich, obsługiwana przez dzieci i młodzież do lat siedemnastu. Jak widać traktują swoje zadania bardzo poważnie.


Spacer piękną aleją Andrássy útca, na której końcu można podziwiać Plac Bohaterów.


Wejście do pałacu należącego do Elżbiety „Sissi”, żony cesarza Franciszka Józefa I, która bardzo lubiła Węgrów i jeśli tylko mogła spędzała czas w Budapeszcie.


Finał:

Zupa jest bardzo esencjonalna, niezbyt ostra, jak na węgierskie podniebienia. Typowe dla węgierskiej kuchni składniki cebula i papryka uzupełnione smakiem ryby, to proste danie, a jakże smaczne. Warto czekać, aż będzie gotowa, szczególnie wspominając miłe chwile spędzone w tym sympatycznym kraju.



4 komentarze:

  1. Wygląda to super. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda bardzo aptyecznie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jadam zupy rybnej ale chyba jeszcze w takim wydaniu nie miałam okazji jej jeść. Ja znów ryby odkrywam na nowo i lubię testować nowe przepisy. Bardzo teraz smakuje mi https://mowisalmon.pl/przepisy/losos-mowi-wedzony-na-zimno-z-sosem-z-ciemnego-piwa-papryczki-padron-patatas-bravas-i-gruszka-z-grilla/ czyli łosoś wędzony na zimno.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń